Nie osiągam stratosfery ale znam wysokie loty
Nie poniewierając używkami się jak młode koty
Z tąd wyraźniej widać sytuacji obroty
Wracam wchodząc na obroty zachowując fenotyp
Z góry na dół z dołu na górę
Winduje człowieka i w formie utrzymuje
Wstałem by upaść padłem by wstać nie rezygnuję
Czuję życie mi miłe i mam siłę
Słyszę ruchy planet, przyciągają się nawzajem
Ziemia sie kręci, globalne koloseum
To się nigdy nie zmieni jak wykopaczki marmuru
Muzyka nie zna granic, niech to gra w moim systemie
Czas zapierdala widzę to dopiero teraz
Wszystko jest zmienne przez grawitację
Wolę żyć tylko niż wolno umierać
Co unosi się w powietrzu kiedyś spadnie
Chciałbym pokazać tobie to miejsce
To grawitacja sprowadza cie na wartę
Jeden krok dzieli mnie od tego całego świata
Robię co mam zrobić i do domu wracać
To grawitacja, to bedzie trwać wiecznie
Dla mnie to dystans jak
Ide dalej i nie kłądę się na beton
Mózg podpowiada bym to zrobił ale nic z tego
Nie osiągam stratosfery ale znam wysokie loty
Nie poniewierając używkami się jak młode koty
Z tąd wyraźniej widać sytuacji obroty
Wracam wchodząc na obroty zachowując fenotyp
Z góry na dół z dołu na górę
Winduje człowieka i w formie utrzymuje
Wstałem by upaść padłem by wstać nie rezygnuję
Czuję życie mi miłe i mam siłę
Na jednej z planet układu słonecznego
Czasem mam jazdę- zapomnieć o wszystkim
Ej to są moje wolne myśli
Na jednej z planet układu słonecznego
Pracuję w strefie wysokich decybeli
Siedzę nad aparaturą a proces trwa
To jest tak, to jest tak
Siedzę nad aparaturą a proces trwa
Nie osiągam stratosfery ale znam wysokie loty
Nie poniewierając używkami się jak młode koty
Z tąd wyraźniej widać sytuacji obroty
Wracam wchodząc na obroty zachowując fenotyp
Z góry na dół z dołu na górę
Winduje człowieka i w formie utrzymuje
Wstałem by upaść padłem by wstać nie rezygnuję
Czuję życie mi miłe i mam siłę