Back to Top

LOKALNA MIŁOŚĆ Video (MV)






Marcin Korczak - LOKALNA MIŁOŚĆ Lyrics




Jedni chcą cie sprzedać inni chcieli by kupić różne rzeczy mogą mówić nie daj się ogłupić
W tym mieście pierwsze miejsce to korzyści przewodzą tu manipulanci i materialiści
Liczą się tylko układy w dupę wsadź sobie siwi krewni krewnych już tu byli stołki odziedziczyli
Wcale mnie to nie dziwi jest okazja to ją chwyć twoja reputacja to mieć a nie byś
Jebana demokracja zastraszony naród najwięksi patrioci emigrowali na zachód
Od absurdów jest tu gęsto dlatego rzucam mięso i wiesz co ironia przemawia za mnie często
Staram się trzymać dystans ale nie ma opcji w sejmie jest mniej polityki niż auto promocji
To czysta prostytucja i gdzie ta konstytucja potrzebna rewolucja jest wchodzę na głośnik

To miasto potrafi wypruć z uczuć
Tak rzadko mówi się o nim dobrze
Zbyt ciasno jest tu by odpocząć
Ale dość łatwo zarabiasz tu pieniądze
Przyjezdni widzą tu życiową szansę
Miejscowi liczą na nią by się z tond wydostać
Trzeba mieć naprawdę ułańską fantazją
Aby móc warszawę zwyczajnie kochać

To miasto potrafi wypruć z uczuć
Tak rzadko mówi się o nim dobrze
Zbyt ciasno jest tu by odpocząć
Ale dość łatwo zarabiasz tu pieniądze
Przyjezdni widzą tu życiową szansę
Miejscowi liczą na nią by się z tond wydostać
Trzeba mieć naprawdę ułańską fantazją
Aby móc warszawę zwyczajnie kochać

Tutaj liczysz się do póki generujesz zysk nie widzisz wcześniej móki to lądujesz na pysk
Rząd wciska banialuki aby oślepił cię błysk i nienawidzisz tej suki ale musisz z nią żyć
O wszystko trzeba się bić i jak tu nie pić gdy nieuregulowane prawo z ciebie śmie kpić
System nie patrzy na jednostki i zaciska pętlę ja zaciskam zęby i przed siebie biegnę
Życie jest piękne do póki ktoś nie pęknie więc nie stój obojętnie to ty zmieniasz przyszłość
Zostaw medialny świat, wyloguj się, wyłącz telewizor wyjdź i idź budować swoją rzeczywistość
Urząd skarbowy jest blisko zna twoje nazwisko nie licz na cud nie licz na litość
Nie wiem jak to się dzieje lecz mimo wszystko ja do tego miasta czuję miłość

To miasto potrafi wypruć z uczuć
Tak rzadko mówi się o nim dobrze
Zbyt ciasno jest tu by odpocząć
Ale dość łatwo zarabiasz tu pieniądze
Przyjezdni widzą tu życiową szansę
Miejscowi liczą na nią by się z tond wydostać
Trzeba mieć naprawdę ułańską fantazją
Aby móc warszawę zwyczajnie kochać

To miasto potrafi wypruć z uczuć
Tak rzadko mówi się o nim dobrze
Zbyt ciasno jest tu by odpocząć
Ale dość łatwo zarabiasz tu pieniądze
Przyjezdni widzą tu życiową szansę
Miejscowi liczą na nią by się z tond wydostać
Trzeba mieć naprawdę ułańską fantazją
Aby móc warszawę zwyczajnie kochać
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Jedni chcą cie sprzedać inni chcieli by kupić różne rzeczy mogą mówić nie daj się ogłupić
W tym mieście pierwsze miejsce to korzyści przewodzą tu manipulanci i materialiści
Liczą się tylko układy w dupę wsadź sobie siwi krewni krewnych już tu byli stołki odziedziczyli
Wcale mnie to nie dziwi jest okazja to ją chwyć twoja reputacja to mieć a nie byś
Jebana demokracja zastraszony naród najwięksi patrioci emigrowali na zachód
Od absurdów jest tu gęsto dlatego rzucam mięso i wiesz co ironia przemawia za mnie często
Staram się trzymać dystans ale nie ma opcji w sejmie jest mniej polityki niż auto promocji
To czysta prostytucja i gdzie ta konstytucja potrzebna rewolucja jest wchodzę na głośnik

To miasto potrafi wypruć z uczuć
Tak rzadko mówi się o nim dobrze
Zbyt ciasno jest tu by odpocząć
Ale dość łatwo zarabiasz tu pieniądze
Przyjezdni widzą tu życiową szansę
Miejscowi liczą na nią by się z tond wydostać
Trzeba mieć naprawdę ułańską fantazją
Aby móc warszawę zwyczajnie kochać

To miasto potrafi wypruć z uczuć
Tak rzadko mówi się o nim dobrze
Zbyt ciasno jest tu by odpocząć
Ale dość łatwo zarabiasz tu pieniądze
Przyjezdni widzą tu życiową szansę
Miejscowi liczą na nią by się z tond wydostać
Trzeba mieć naprawdę ułańską fantazją
Aby móc warszawę zwyczajnie kochać

Tutaj liczysz się do póki generujesz zysk nie widzisz wcześniej móki to lądujesz na pysk
Rząd wciska banialuki aby oślepił cię błysk i nienawidzisz tej suki ale musisz z nią żyć
O wszystko trzeba się bić i jak tu nie pić gdy nieuregulowane prawo z ciebie śmie kpić
System nie patrzy na jednostki i zaciska pętlę ja zaciskam zęby i przed siebie biegnę
Życie jest piękne do póki ktoś nie pęknie więc nie stój obojętnie to ty zmieniasz przyszłość
Zostaw medialny świat, wyloguj się, wyłącz telewizor wyjdź i idź budować swoją rzeczywistość
Urząd skarbowy jest blisko zna twoje nazwisko nie licz na cud nie licz na litość
Nie wiem jak to się dzieje lecz mimo wszystko ja do tego miasta czuję miłość

To miasto potrafi wypruć z uczuć
Tak rzadko mówi się o nim dobrze
Zbyt ciasno jest tu by odpocząć
Ale dość łatwo zarabiasz tu pieniądze
Przyjezdni widzą tu życiową szansę
Miejscowi liczą na nią by się z tond wydostać
Trzeba mieć naprawdę ułańską fantazją
Aby móc warszawę zwyczajnie kochać

To miasto potrafi wypruć z uczuć
Tak rzadko mówi się o nim dobrze
Zbyt ciasno jest tu by odpocząć
Ale dość łatwo zarabiasz tu pieniądze
Przyjezdni widzą tu życiową szansę
Miejscowi liczą na nią by się z tond wydostać
Trzeba mieć naprawdę ułańską fantazją
Aby móc warszawę zwyczajnie kochać
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Marcin Korczak, Jakub Perelkiewicz
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC


Tags:
No tags yet