Mówią mi że kobieta bez faceta jest jak ryba bez roweru
Ale ja jednak myślę że bez niego nie nie dopłynę do celu
Mówią mi że mam twarda być wypinać cyc i szaleć na głębokiej wodzie
Ale ja kocham rower mój ten srebrny zwój i nie chcę pływać sama sobie
On potrafi raz przyspieszyć
Kiedy trzeba zahamuje
A na podwodnych zakrętach
Fale na siebie przyjmuje
Mówią mi że kobieta bez faceta jest jak ryba bez roweru
Ale ja jednak myślę że bez niego nie nie dopłynę do celu
Kiedy ostro w dół lecimy
On spadochron swój odpali
Nawet kiedy się topimy
On nas utrzyma na fali
Mówią mi że kobieta bez faceta jest jak ryba bez roweru
Ale ja jednak myślę że bez niego nie nie dopłynę do celu
Mówią mi że mam twarda być wypinać cyc i szaleć na głębokiej wodzie
Ale ja kocham rower mój ten srebrny zwój i nie chcę pływać sama sobie
Gdy na góry natrafimy
On przerzutkę szybko zmieni
Żeby ulżyć swojej rybie
W tym pływaniu po ziemi
No bo ryba na rowerze
Przecież zawsze jeździć będzie
Czy wy tego nie widzicie
Ja to widzę wszędzie
Ja to widzę wszędzie
Ja to widzę wszędzie