To by³ maj
Pachnia³a Saska Kepa
Szalonym zielonym bzem
To by³ maj
Gotowa by³a ta sukienka
I noc sie stawa³a dniem
Ju¿ zapisani byli my w urzedzie
Bia³e koszule na sznurze sch³y
Nie wiedzia³am
Co ze mn¹ bedzie
Gdy tamt¹ dziewczyne
Pod reke ujrza³am z nim
Ma³go ka mówi¹ mi
On nie wart jednej ³zy
On nie jest wart jednej ³zy
Ma³go ka wró¿¹ z kart, on nie jest grosza wart
A we go czart, we go czart
Ma³go ka taácz i pij
A z niego sobie kpij
Jak wróci powiedz nie, niech zginie gdzie na dnie
Oj g³upia ty, g³upia ty
Jesieá ju¿
Ju¿ pal¹ chwasty w sadach
I pachnie zielony dym
Jesieá ju¿
Gdy zajrze do s¹siada
Pytaj¹ mnie czy jestem z kim
Widzia³am bia³y lub
Id¹ wieta
Nie s³ysza³am z daleka s³ów
Mo¿e rosn¹
Im ju¿ piskleta
A suknia tej nowej
Uszyta jest z moich snów
Ma³go ka mówi¹ mi
On nie wart jednej ³zy
On nie jest wart jednej ³zy
Ma³go ka wró¿¹ z kart, on nie jest grosza wart
A we go czart, we go czart
Ma³go ka taácz i pij
A z niego sobie kpij
Jak wróci powiedz nie, niech zginie gdzie na dnie
Oj g³upia ty, g³upia ty