Jeden strzał
Dla was jeden strzał
Dla was jedna beczka
Przecież każdy z nas w tym samym miejscu mieszka
Tu są nasze korzenie
To w nas drzemie
Płonące pokolenie
Jak na chodniku wieczorami rzucane cienie
Cię to jebie
Prosę bardzo
Mój rap, moje teksty, moje słowa są prawdą
Niech wszyscy zgadną co mam na myśli
Po co tu przyszli
Czy mój plan się ziści
Korzyści jak każdy
Chce mieć mnóstwo
Tylko rap, jeden strzał, rap to bóstwo
Nie oszustwo
Nikogo nie chcę oszukać
Do ilu drzwi będe pukać
Jak długo szczęścia szukać
Może ono znajdzie mnie samo
Jeden strzał dla was
Co mi i wam życie dało
Przykrości nie mało
Ale również mnóstwo radości
Niejeden raz uśmiech na mej twarzy gościł
A za chwilę zmieniał się w obraz twarzy pełnej smutku
Jeden strzał będe zawsze miał dla was i tak do skutku
Zawsze, bo gdy patrzę w przeszłość
Widzę nas
Śmiech, bankiet
Ale także jak nam nie szło
Porażki, wpływ ognistej wody
Kłótnie, niezgody
I niepowodzenia, wiele marzeń
Jeden strzał za spełnione już marzenia
Za osiągnięte rzeczy i za rzeczy już zdobyte
Wielki strzał dla was na tej płycie
Bo jesteście gites
Jeden strzał, je, je, jeden strzał
To dla wszystkich ludzi których znam
Jedna miłość tylko dla wybranych przecież my najlepiej się znamy x2
Jeden strzał specjalnie dla was
Sentyment chłopaki, bo niejedna przeżyta zabawa
Niejeden wypad w niejedno miejsce, oby takich super melanży było więcej
Niejedno zejście, ale to już skutek uboczny
Wielki strzał dla rąk pomocnych
Dla osób które miały czas mnie wysłuchać
Które potrafiły ścisnąć rękę i powiedzieć coś do ucha
Coś co pomogło, podniosło na duchu, pomogło w podjęciu konkretnych ruchów
Dzięki, nigdy tego nie zapomnę, na zawsze w pamięci
Ważny był efekt, a nie tylko szczere chęci
Niejeden ględził
Pierdolił, że gdyby nie to, że gdyby nie tamto
Człowieku, ja bardzo dobrze znam to
Już nie ufam blantom i koleszkom poznanym przed 5 minutami
Jeden strzał dla tych z którymi się naprawdę dobrze znamy
Przebywamy, pijemy, rozmawiamy i śmiejemy
Wielki strzał dla was
My się znamy, my to wiemy
Bez ściemy
Tak jak było
Już paru ściemnionych
Niby koleżka, niby blisko mieszka, niby telefony, niby umówiony
A potrafił wystawić
Nie umiesz spojrzeć prawdzie w oczy
Wiem że łatwo radzić
Jeszczej łatwiej zranić, wkurwić, zawieść
Nie mów że taki jest świat
Uważaj i nie rzucaj słów na wiatr
Ref. x2
Jeden strzał
Jeden strzał
Jeden, jeden strzał
Jeden strzał, strzał
Jeden strzał
Jeden strzał
Jeden strzał
Jeden, jeden strzał
Jeden strzał, strzał
Jeden strzał