Back to Top

Onar - Nikt Mnie Nie Zatrzyma Lyrics



Onar - Nikt Mnie Nie Zatrzyma Lyrics




Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

Może Bóg tak chciał, nie wiem, tak wypadło
że po prostu człowieku mam zachrypnięte gardło
Czy to plus czy to minus, czy to wada czy zaleta
U mnie to normalne tak jak na jesieni żółkną drzewa
Wcale się nie gniewam kiedy słyszę głupie komentarze
Mówię weź spierdalaj lub po prostu na razie
Dalej w swojej bazie robię z ciebie mową łazie
Zaufanych ludzi zaufaniem darzę, zaraz się okaże
Odważę się na to żeby to co mam w głowie ci pokazać
Mam o czym mówić, tak mam o czym gadać
Bo wiele rzeczy boli, inspiruje, wkurza
życie jest piękne ale czasem kaleczy jak róża
Jak burza idzie zachrypnięty głos
Co będzie, jaka będzie przyszłość, jaki dalszy los
Wszystko może się zmienić, mego głosu nie zmienisz
Nie zmienisz go, tak jak nie zgasisz płomieni
Jak nie wskrzeszysz ludzi z ziemi
Jak nie zmienisz, że prawdziwi będą ideałom wierni
Będą wierni, nie bierni, tak bez przerwy jestem czegoś pewny
Albo są napięte nerwy, wiem, że droga nie tędy
Choć czasami myślę co los da mi
Wokół zakłamani oczywiście nie sami, nie wszyscy są ideałami
Prawda rani, bo taka jest rola i zadanie prawdy
Każdy ma jazdy, każdy ma swoje jazdy
Nazwij to jak chcesz, może być to mniej lub bardziej uzasadnione
Zachrypnięte gardło, płomień płonie (płomień płonie)

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

To zachrypnięte gardło, które nie może przestać
Na Ursynowie mieszka w jednym z tysięcy mieszkań
Niektórzy mówią weź przestań, a ja dalej i dalej
Onar dalej rozbawiony stale
Choć nie zawsze, bo przecież w życiu różnie
Czasem coś spieprzę, gdzieś się spóźnię
Ale zawsze światło noszę
Szokuję swoim głosem, jak nie bardzo to choć troszkę
Jak za trudne to uproszczę
Jesteś moim gościem, więc człowieku zrozum
że zachrypnięte gardło to nie pozór, to nie bzdura
Ten głos to ma natura, po co teraz
Uraź mnie, powiedz akurat
No czekam a ty z odpowiedzią znikasz, dlaczego?
Dlatego, bo jesteś typem człowieka, który sam nic nie robi
Nie chce innych dobić i te słowa idą do mnie
Zaczynasz się głowić, tak one idą ode mnie dla ciebie
Zobaczysz, na głupich gadkach jeszcze się przejedziesz
W jakieś bagno się wjebiesz za gadanie takich rzeczy
Hip-hop to piękna sprawa, po co ją kaleczysz?
Nie szczędzisz sobie, pożyjemy zobaczymy
To dla ciebie, to dla ciebie są te rymy

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

O tak i znowu człowieku mnie słyszysz
Ja się dopiero rozgrzewam, a ty ledwo dyszysz
Chciałbyś mieć trochę ciszy i trochę odpocząć
Dlaczego, odpowiedz mi dlaczego, no po co
Nie wiesz co sie dzieje nocą, jedni to a drudzy tamto
A ja non-stop rymy, kartka, kartka, rymy dobrze znam to
Dlaczego, bo do tego jestem stworzony, to nie nowy pomysł
że w naszych rękach mikrofony, zrozumiałeś?
Analizujesz, sprawdzasz, to jest jak bez trzymanki ostra jazda
Zawrót głowy, brak kontroli, łeb cię boli
Nie znasz swojej roli, ledwo stoisz
Chwiejesz się jak bej pod sklepem
Men cię ostro klepie, usiądź będzie lepiej
W głowie burdel, zamieszanie, nieporządek
To nie początek, a w głowie cały czas jeden wątek
żeby zawsze pierwsza klasa było to co robię
Pamiętaj człowieku, prawda jest w słowie

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

Może Bóg tak chciał, nie wiem, tak wypadło
że po prostu człowieku mam zachrypnięte gardło
Czy to plus czy to minus, czy to wada czy zaleta
U mnie to normalne tak jak na jesieni żółkną drzewa
Wcale się nie gniewam kiedy słyszę głupie komentarze
Mówię weź spierdalaj lub po prostu na razie
Dalej w swojej bazie robię z ciebie mową łazie
Zaufanych ludzi zaufaniem darzę, zaraz się okaże
Odważę się na to żeby to co mam w głowie ci pokazać
Mam o czym mówić, tak mam o czym gadać
Bo wiele rzeczy boli, inspiruje, wkurza
życie jest piękne ale czasem kaleczy jak róża
Jak burza idzie zachrypnięty głos
Co będzie, jaka będzie przyszłość, jaki dalszy los
Wszystko może się zmienić, mego głosu nie zmienisz
Nie zmienisz go, tak jak nie zgasisz płomieni
Jak nie wskrzeszysz ludzi z ziemi
Jak nie zmienisz, że prawdziwi będą ideałom wierni
Będą wierni, nie bierni, tak bez przerwy jestem czegoś pewny
Albo są napięte nerwy, wiem, że droga nie tędy
Choć czasami myślę co los da mi
Wokół zakłamani oczywiście nie sami, nie wszyscy są ideałami
Prawda rani, bo taka jest rola i zadanie prawdy
Każdy ma jazdy, każdy ma swoje jazdy
Nazwij to jak chcesz, może być to mniej lub bardziej uzasadnione
Zachrypnięte gardło, płomień płonie (płomień płonie)

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

To zachrypnięte gardło, które nie może przestać
Na Ursynowie mieszka w jednym z tysięcy mieszkań
Niektórzy mówią weź przestań, a ja dalej i dalej
Onar dalej rozbawiony stale
Choć nie zawsze, bo przecież w życiu różnie
Czasem coś spieprzę, gdzieś się spóźnię
Ale zawsze światło noszę
Szokuję swoim głosem, jak nie bardzo to choć troszkę
Jak za trudne to uproszczę
Jesteś moim gościem, więc człowieku zrozum
że zachrypnięte gardło to nie pozór, to nie bzdura
Ten głos to ma natura, po co teraz
Uraź mnie, powiedz akurat
No czekam a ty z odpowiedzią znikasz, dlaczego?
Dlatego, bo jesteś typem człowieka, który sam nic nie robi
Nie chce innych dobić i te słowa idą do mnie
Zaczynasz się głowić, tak one idą ode mnie dla ciebie
Zobaczysz, na głupich gadkach jeszcze się przejedziesz
W jakieś bagno się wjebiesz za gadanie takich rzeczy
Hip-hop to piękna sprawa, po co ją kaleczysz?
Nie szczędzisz sobie, pożyjemy zobaczymy
To dla ciebie, to dla ciebie są te rymy

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

O tak i znowu człowieku mnie słyszysz
Ja się dopiero rozgrzewam, a ty ledwo dyszysz
Chciałbyś mieć trochę ciszy i trochę odpocząć
Dlaczego, odpowiedz mi dlaczego, no po co
Nie wiesz co sie dzieje nocą, jedni to a drudzy tamto
A ja non-stop rymy, kartka, kartka, rymy dobrze znam to
Dlaczego, bo do tego jestem stworzony, to nie nowy pomysł
że w naszych rękach mikrofony, zrozumiałeś?
Analizujesz, sprawdzasz, to jest jak bez trzymanki ostra jazda
Zawrót głowy, brak kontroli, łeb cię boli
Nie znasz swojej roli, ledwo stoisz
Chwiejesz się jak bej pod sklepem
Men cię ostro klepie, usiądź będzie lepiej
W głowie burdel, zamieszanie, nieporządek
To nie początek, a w głowie cały czas jeden wątek
żeby zawsze pierwsza klasa było to co robię
Pamiętaj człowieku, prawda jest w słowie

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać

Ursynów, nie mógłbym gdzie indziej mieszkać
Zachrypnięte gardło, które nie może przestać
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Marcin Donesz
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Onar



Onar - Nikt Mnie Nie Zatrzyma Video
(Show video at the top of the page)

Tags:
No tags yet