Back to Top

RAP Wraca Video (MV)




Performed By: Onar
Featuring: Eldo
Written by: Marcin Donesz




Onar - RAP Wraca Lyrics




[ Featuring Eldo ]

Jeśli to co jest w telewizji to głos pokolenia
To podcinam ci gardło żebyś zamilkł, żebyś głosu nie miał
Ja zdzieram głosowe struny, ale daję radę
Twoje wyrywam z krtani i gram na nich balladę
Marne chujki dograjcie chórki
A w sklepach diametralnie kurczą się z hip-hopem półki
Kiedyś rap szedł jak bułki teraz lekko sczerstwiał
Sczerstwiał ten chujowy, dobry jest na osiedlach
I nie mów mi, że nikt go w Polsce nie chce słuchać
Dzieciaki chcą mieć, noszą bawełnę, a kawałki w uszach

Refreny w sercach, oczy otwarte
Włączać bit na grajku i do niego ćwiczyć gadkę
Tu trzeba mieć charakter, odwagę, siłę walki
Z dobrym rapem jest ciężko jak kiedyś z szamą na kartki
My bujamy całym blokiem, że z okien lecą szyby
Pamiętajcie - kupujcie polskie rap płyty

Mamy honor i nie możemy przegrać
Każdy dzień to walka, a my musimy przetrwać
Musimy walczyć, choć nie chcą nas media
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla

Mamy honor i nie możemy przegrać
Każdy dzień to walka, a my musimy przetrwać
Musimy walczyć, choć nie chcą nas media
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla

Rap wciąż świeży choć media mogą chcieć inaczej
I nie wierzyć, że ktoś z bloków może mieć rację
Pomysł, coś do powiedzenia, spokój, konsekwencje
By swój los trzymać tylko w swojej ręce
Basy dudnią, stopy mocne jak zawsze
Słowa bez kompromisu na płycie, czy na kartce
Suchy prowiant, duży plecak na drogę
Głowa na karku wszystko mogę dzisiaj
Dzisiaj świat jest tylko inny pozornie
Zachwyca co innego tak samo ktoś z kimś ma wojnę
Inna, piękna jest na topie za rok zmiana z nudów
Zmiana twarzy ten sam konkurs cudów
A zobacz to moi ludzie kręcą backspine'a
Kolejni robią zamach na przeciętność w rymach
Z betonowej dżungli to bezwzględność twórcza
A rap? najlepszy ten prosto z podwórka

Mamy honor i nie możemy przegrać
Każdy dzień to walka, a my musimy przetrwać
Musimy walczyć, choć nie chcą nas media
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla

Mamy honor i nie możemy przegrać
Każdy dzień to walka, a my musimy przetrwać
Musimy walczyć, choć nie chcą nas media
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla
[ Correct these Lyrics ]

[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Jeśli to co jest w telewizji to głos pokolenia
To podcinam ci gardło żebyś zamilkł, żebyś głosu nie miał
Ja zdzieram głosowe struny, ale daję radę
Twoje wyrywam z krtani i gram na nich balladę
Marne chujki dograjcie chórki
A w sklepach diametralnie kurczą się z hip-hopem półki
Kiedyś rap szedł jak bułki teraz lekko sczerstwiał
Sczerstwiał ten chujowy, dobry jest na osiedlach
I nie mów mi, że nikt go w Polsce nie chce słuchać
Dzieciaki chcą mieć, noszą bawełnę, a kawałki w uszach

Refreny w sercach, oczy otwarte
Włączać bit na grajku i do niego ćwiczyć gadkę
Tu trzeba mieć charakter, odwagę, siłę walki
Z dobrym rapem jest ciężko jak kiedyś z szamą na kartki
My bujamy całym blokiem, że z okien lecą szyby
Pamiętajcie - kupujcie polskie rap płyty

Mamy honor i nie możemy przegrać
Każdy dzień to walka, a my musimy przetrwać
Musimy walczyć, choć nie chcą nas media
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla

Mamy honor i nie możemy przegrać
Każdy dzień to walka, a my musimy przetrwać
Musimy walczyć, choć nie chcą nas media
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla

Rap wciąż świeży choć media mogą chcieć inaczej
I nie wierzyć, że ktoś z bloków może mieć rację
Pomysł, coś do powiedzenia, spokój, konsekwencje
By swój los trzymać tylko w swojej ręce
Basy dudnią, stopy mocne jak zawsze
Słowa bez kompromisu na płycie, czy na kartce
Suchy prowiant, duży plecak na drogę
Głowa na karku wszystko mogę dzisiaj
Dzisiaj świat jest tylko inny pozornie
Zachwyca co innego tak samo ktoś z kimś ma wojnę
Inna, piękna jest na topie za rok zmiana z nudów
Zmiana twarzy ten sam konkurs cudów
A zobacz to moi ludzie kręcą backspine'a
Kolejni robią zamach na przeciętność w rymach
Z betonowej dżungli to bezwzględność twórcza
A rap? najlepszy ten prosto z podwórka

Mamy honor i nie możemy przegrać
Każdy dzień to walka, a my musimy przetrwać
Musimy walczyć, choć nie chcą nas media
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla

Mamy honor i nie możemy przegrać
Każdy dzień to walka, a my musimy przetrwać
Musimy walczyć, choć nie chcą nas media
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla
Rap wraca na osiedla, bo przecież jest z osiedla
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Marcin Donesz
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Onar

Tags:
No tags yet