Dwa dni po operacji mój znajomy lekarz z charakterystycznym dla siebie spokojem oznajmił mi że 15 lat koncertowania jak i ilość marihuany która przeszła przez moje płuca tak osłabiła ich strukturę że mój stan wymagał jeszcze jednego zabiegu
Tym razem dużo poważniejszego. Powiedział że jeśli nie rzucę "Marii" czeka mnie koniec a moje dzieci o tym kim byłem dowiedzą się wyłącznie z moich płyt
Nie musiał mi powtarzać tego dwa razy