Obiecałem chłopcu, że zwiedzi świat
Przed oczami ma morze lecz już tylko w snach
Rano smak kawy naprawia twarz
Chce zdobyć swiat
Nad Wisłą wiosna zapytałaś mnie czy dalej wierzę
W to, że to ja jestem w pośpiechu
A nie pośpiech we mnie
Bo znów lecę
Pracy więcej
Nie ma słońca
Nawet w lecie
Gdzieś tam lecę
Nie chcę więcej
Hello my friend
Na tym świecie
Podobno weekend jest od tego,
żeby po obiedzie w domu siedzieć
I na terapii w czwartek sam z przeszłością się swą mierzę
A oni mówią i mówią
Że pracuj i więcej
W piątek sushi na dowóz
Nie ma czasu na mieście
Sprawdzam tanie loty
I Gdzie zamieszkam w Hiszpanii
Widzę swój stan konta
No to netflix z rodzicami
Bo znów lecę
Pracy więcej
Nie ma słońca
Nawet w lecie
Gdzieś tam lecę
Nie chcę więcej
Hello my friend
Na tym świecie
Na początku bajki obiecały
Życiem nie rządzą proza i banały
A teraz przychodzi kolejny rachunek
Nie mogę nie mieć pracy, a gdzie szacunek?
Do siebie i do marzeń, które miałem
I do twarzy, które dla mnie są nieznane
Mam dość
Już nie chcę
Bo znów lecę
Pracy więcej
Nie ma słońca
Nawet w lecie
Gdzieś tam lecę
Nie chcę więcej
Hello my friend
Na tym świecie
Bo znów lecę
Pracy więcej
Nie ma słońca
Nawet w lecie
Gdzieś tam lecę
Nie chcę więcej
Hello my friend
Na tym świecie
I odlecę
W stronę nieba
Przez marzenia
Lub po świecie
Gdzieś tam lecę
Bo chcę więcej
To nie koniec
Będzie lepiej