Back to Top

Przejazdem Video (MV)




Performed By: Pectus
Featuring: Kayah
Length: 3:54
Written by: TOMASZ SZCZEPANIK, WOJCIECH MLYNARSKI




Pectus - Przejazdem Lyrics




[ Featuring Kayah ]

Przejazdem jestem, przejazdem
W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę
W locie z pytania w pytanie
W biegu z kochania w kochanie

Pół spakowana walizka
Odpocząć pragnie dareminie
Pięknie rozrasta sie lista
Miejsce niezagrzanych przeze mnie

Na tymczasowy meldunek
Blankiet wypełniam z pamięci
Przez tymczasowy frasunek
Łza mi sie w oku nie kręci

Przejazdem jestem, przejazdem
W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę
W locie z pytania w pytanie
W biegu z kochania w kochanie

Przelotem jestem, przelotem
W drodze z tęsknoty w tęsknotę
W locie z olśnienia w olśnienie
W biegu z niechcenia w niechcenie

A ludzie słusznie szalenie
Ochoty na to nie maja
Uczeni w ziemie korzenie
Pozapuszczali i trwają

Wśród niespełnionych miłości
Marzeń realnych i płonnych
Zadomowili sie, wyrośli
Zastygli w geście obronnym

Przejazdem jestem, przejazdem
W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę
W locie z pytania w pytanie
W biegu z kochania w kochanie

Przelotem jestem, przelotem
W drodze z tęsknoty w tęsknotę
W locie z olśnienia w olśnienie
W biegu z niechcenia w niechcenie

Chodź myśliciele z nich tędzy
Świadomi losu kolei
Ja wolę zostać pomiędzy
W drodzę od do i w nadziei

Przejazdem jestem, przejazdem
W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę
W locie z pytania w pytanie
W biegu z kochania w kochanie
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Przejazdem jestem, przejazdem
W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę
W locie z pytania w pytanie
W biegu z kochania w kochanie

Pół spakowana walizka
Odpocząć pragnie dareminie
Pięknie rozrasta sie lista
Miejsce niezagrzanych przeze mnie

Na tymczasowy meldunek
Blankiet wypełniam z pamięci
Przez tymczasowy frasunek
Łza mi sie w oku nie kręci

Przejazdem jestem, przejazdem
W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę
W locie z pytania w pytanie
W biegu z kochania w kochanie

Przelotem jestem, przelotem
W drodze z tęsknoty w tęsknotę
W locie z olśnienia w olśnienie
W biegu z niechcenia w niechcenie

A ludzie słusznie szalenie
Ochoty na to nie maja
Uczeni w ziemie korzenie
Pozapuszczali i trwają

Wśród niespełnionych miłości
Marzeń realnych i płonnych
Zadomowili sie, wyrośli
Zastygli w geście obronnym

Przejazdem jestem, przejazdem
W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę
W locie z pytania w pytanie
W biegu z kochania w kochanie

Przelotem jestem, przelotem
W drodze z tęsknoty w tęsknotę
W locie z olśnienia w olśnienie
W biegu z niechcenia w niechcenie

Chodź myśliciele z nich tędzy
Świadomi losu kolei
Ja wolę zostać pomiędzy
W drodzę od do i w nadziei

Przejazdem jestem, przejazdem
W wędrówce z gwiazdy na gwiazdę
W locie z pytania w pytanie
W biegu z kochania w kochanie
[ Correct these Lyrics ]
Writer: TOMASZ SZCZEPANIK, WOJCIECH MLYNARSKI
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Pectus

Tags:
No tags yet