Czas przebudzony o czasie
Oczy przeciera i widzi
¿e pora targaæ za uszy
Rozleniwione budziki
I s³yszê ci¹gle jak siê stara
Choæ nie nakrêca go nikt
Nadaæ zegarom roztargnionym w³aœciwy rytm
I s³yszê co dzieñ jak spokojnie
Przechodzi do porz¹dku œwiat
Nad moj¹ ziemi¹ obiecan¹ od tylu lat
Czas, kiedy robi siê szaro,
Przystaje co jakiœ czas.
¯eby przypomnieæ zegarom: pilnujê was!
I s³yszê ci¹gle jak siê stara
Choæ nie nakrêca go nikt
Nadaæ zegarom roztargnionym w³aœciwy rytm
I s³yszê co dzieñ jak spokojnie
Przechodzi do porz¹dku œwiat
Nad moj¹ ziemi¹ obiecan¹ od tylu lat
Czas podstarza³y przedwczeœnie
Gaœnie powieki przymyka
Za chwilê zaœnie na skraju
Ziewaj¹cego budzika
Wtedy dotykam twoich d³oni
I sklejam co siê skleiæ da
Noc czasem sprzyja po kryjomu takim jak ja