Ta sama, to droga
To wszystko byle przeżyć
Kiedyś miałaś baletkę w kielni
Ja kilka sekund by przeżyć
Teraz jak gdzieś jedziemy
Minimum 144
Bo szybkość z muzyką przywraca do nadziei już
Czasem kiedy nie mamy zmartwień
To wiem, że ty przyznasz mi racje
A, gdy umieramy to razem
Jak w jakieś bajce
Za krótka podróż by podawać pełny film
Ale do kresu lojalnie kręcimy własny trip
Ey, ty chciałaś być kimś więcej
Ty jesteś, ty będziesz
To twoje miejsce
To wszystko
Zabiera kolejną przestrzeń
Bałem się tego ale dałbym więcej
(Ey, Wow)
Ty jesteś, ty będziesz
To twoje miejsce
To wszystko
Zabiera kolejną przestrzeń
Bałem się tego ale teraz dałbym więcej
(Ja wiem)
(Ja wiem)
(Ja wiem)
(Ey, ey)
(Ey)
Ja wiem co lubisz, ty wiesz co lubię ja
To nie jest tak, to jest mój świat
Do którego ciebie wpuszczę, jak tylko dasz mi jak
Z tobą mogę konie kraść
Biegnijmy tam gdzie deszcz i wiatr jest
Jest najsilniejszy
By tylko nam działał na nerwy
Bo każda z twoich emocji pożądana
Jest w mej pętli, taki majstersztyk
Jestem dumny, możesz upadać co dzień uwierz mi
Bo wiem, że nie poddasz się
Ich pierdolonej presji
Skreślam te wersy
Bym pisał to, co myśle
Wiem, że lubisz spostrzeżenia
Które pieprze, gdy ty piszesz
Ledwo żyję
Ale ty żyjesz ze mną
Co oddziela nas
Umrze kiedyś na, na pewno
Ey, ty chciałaś być kimś więcej
Ty jesteś, ty będziesz
To twoje miejsce
To wszystko
Zabiera kolejną przestrzeń
Bałem się tego ale dałbym więcej
(Ey, Wow)
Ty jesteś, ty będziesz
To twoje miejsce
To wszystko
Zabiera kolejną przestrzeń
Bałem się tego ale teraz dałbym więcej
Te szlaczki, co porobione na bani
Porobieni, by walczyć
Padniesz o ożywię i przyniosę na tarczy
Wiem, że wystarczy, żebym był spostrzegawczy
Tak jak też jestem teraz
Gdy od zera budujemy stelaż
Na własnych uzależnieniach
Czuję, że mi to gmera
W moich zgniłych wnętrznościach
łatwiej ciebie odczytać
Ale nie jesteś prostsza
To jest skomplikowane
I to kochamy w sobie
To tak pogmatwane, że podjudzamy ogień (Ey)
Ey, ty chciałaś być kimś więcej
Ty jesteś, ty będziesz
To twoje miejsce
To wszystko
Zabiera kolejną przestrzeń
Bałem się tego ale dałbym więcej
(Ey, Wow)
Ty jesteś, ty będziesz
To twoje miejsce
To wszystko
Zabiera kolejną przestrzeń
Bałem się tego ale teraz dałbym więcej