Back to Top

Sokół - MAŁY CZŁOWIECZEK Lyrics



Sokół - MAŁY CZŁOWIECZEK Lyrics




[ Featuring Marysia Starosta ]

Możesz mieć nawet dwa metry a i tak być małym człowieczkiem...

Mały człowieczek wciąż kitrał swe kompleksy
Wchodził szeroko jakby czuł się najlepszy
Zawsze kupował sex nie miał wspomnień z szybkich akcji
Z dziwnych miejsc ze swoją ex bo nigdy nie miał ex
Miał gest i souveniry dla silniejszych
Miał też cięty język i na oriencie zmysły
Jak wyczuwał słabość był pierwszy do robienia krzywdy
Mocno dbał o jej jakość i nie odpuszczał nigdy
Mały człowieczek kręcił swoją karuzelę
Cale życie udowadniał światu, że nie jest frajerem
Nie było celu bo tylko to było celem
Prawdy nie było też tylko totalne złudzenie
Wciąż próbował zachować twarz jakoś...
Lubił atakować by maskować własną słabość
Miał pogardę kurewską dla samego siebie w oczach
Bo kto nienawidzi świata sam siebie nie pokocha

Co ty komu tutaj chcesz udowodnić?
Od lat wielu, miesięcy, tygodni
Ten co robi to, na co ma ochotę
I ma za to sos dla ciebie tutaj jest niewygodny?
Nienawidzi go za to z musu
Nie ma oczu, nie ma ust, nie ma uszu
Mały człowieczek, metr pięćdziesiąt w kapeluszu

Co ty komu tutaj chcesz udowodnić?
Od lat wielu, miesięcy, tygodni
Ten co robi to, na co ma ochotę
I ma za to sos dla ciebie tutaj jest niewygodny?
Nienawidzi go za to z musu
Nie ma oczu, nie ma ust, nie ma uszu
Mały człowieczek, metr pięćdziesiąt w kapeluszu

Tropiciel fermentu, entuzjasta kpiny
Harcerzyk ulicy i listonosz złej nowiny
Wypociny wizerunku pochłaniały godziny
Nieważne kim był, ważne kim był w oczach innych
Mały człowieczek lubił słabość wykorzystać
Wszystkich zjebać by samemu twardo wypaść
Niszczyć lepszych kochał z nieopisaną pasją
Łapał ich za słowa by ukoić swoją zazdrość
Taka rasa - strażnik zasad w tamtych czasach
Był moment, że uśmiech kutasa wkurwiał całe miasto
A on był sprytny, jak nikt rozgrywał innych
Napuszczał ich na siebie sam stając się silnym
Mały człowieczek bał się świata niczym dżumy
Z tego strachu sam na huki brał tłumy
W kalendarz kopnął na serce
Kiedyś ściął się wreszcie,
Że zmarnował życie
Będąc wciąż małym człowieczkiem

Co ty komu tutaj chcesz udowodnić?
Od lat wielu, miesięcy, tygodni
Ten co robi to, na co ma ochotę
I ma za to sos dla ciebie tutaj jest niewygodny?
Nienawidzi go za to z musu
Nie ma oczu, nie ma ust, nie ma uszu
Mały człowieczek, metr pięćdziesiąt w kapeluszu

Co ty komu tutaj chcesz udowodnić?
Od lat wielu, miesięcy, tygodni
Ten co robi to, na co ma ochotę
I ma za to sos dla ciebie tutaj jest niewygodny?
Nienawidzi go za to z musu
Nie ma oczu, nie ma ust, nie ma uszu
Mały człowieczek, metr pięćdziesiąt w kapeluszu

Nie mów... Nie mów... Nie mów... Nie mów...
Nie mów... Nie mów... Nie mów... Nie mów...

Nie mów nigdy mi, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy, nie mów, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy mi, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy, nie mów, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy mi, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy, nie mów, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy mi, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy, nie mów, że nie lubisz żyć
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Możesz mieć nawet dwa metry a i tak być małym człowieczkiem...

Mały człowieczek wciąż kitrał swe kompleksy
Wchodził szeroko jakby czuł się najlepszy
Zawsze kupował sex nie miał wspomnień z szybkich akcji
Z dziwnych miejsc ze swoją ex bo nigdy nie miał ex
Miał gest i souveniry dla silniejszych
Miał też cięty język i na oriencie zmysły
Jak wyczuwał słabość był pierwszy do robienia krzywdy
Mocno dbał o jej jakość i nie odpuszczał nigdy
Mały człowieczek kręcił swoją karuzelę
Cale życie udowadniał światu, że nie jest frajerem
Nie było celu bo tylko to było celem
Prawdy nie było też tylko totalne złudzenie
Wciąż próbował zachować twarz jakoś...
Lubił atakować by maskować własną słabość
Miał pogardę kurewską dla samego siebie w oczach
Bo kto nienawidzi świata sam siebie nie pokocha

Co ty komu tutaj chcesz udowodnić?
Od lat wielu, miesięcy, tygodni
Ten co robi to, na co ma ochotę
I ma za to sos dla ciebie tutaj jest niewygodny?
Nienawidzi go za to z musu
Nie ma oczu, nie ma ust, nie ma uszu
Mały człowieczek, metr pięćdziesiąt w kapeluszu

Co ty komu tutaj chcesz udowodnić?
Od lat wielu, miesięcy, tygodni
Ten co robi to, na co ma ochotę
I ma za to sos dla ciebie tutaj jest niewygodny?
Nienawidzi go za to z musu
Nie ma oczu, nie ma ust, nie ma uszu
Mały człowieczek, metr pięćdziesiąt w kapeluszu

Tropiciel fermentu, entuzjasta kpiny
Harcerzyk ulicy i listonosz złej nowiny
Wypociny wizerunku pochłaniały godziny
Nieważne kim był, ważne kim był w oczach innych
Mały człowieczek lubił słabość wykorzystać
Wszystkich zjebać by samemu twardo wypaść
Niszczyć lepszych kochał z nieopisaną pasją
Łapał ich za słowa by ukoić swoją zazdrość
Taka rasa - strażnik zasad w tamtych czasach
Był moment, że uśmiech kutasa wkurwiał całe miasto
A on był sprytny, jak nikt rozgrywał innych
Napuszczał ich na siebie sam stając się silnym
Mały człowieczek bał się świata niczym dżumy
Z tego strachu sam na huki brał tłumy
W kalendarz kopnął na serce
Kiedyś ściął się wreszcie,
Że zmarnował życie
Będąc wciąż małym człowieczkiem

Co ty komu tutaj chcesz udowodnić?
Od lat wielu, miesięcy, tygodni
Ten co robi to, na co ma ochotę
I ma za to sos dla ciebie tutaj jest niewygodny?
Nienawidzi go za to z musu
Nie ma oczu, nie ma ust, nie ma uszu
Mały człowieczek, metr pięćdziesiąt w kapeluszu

Co ty komu tutaj chcesz udowodnić?
Od lat wielu, miesięcy, tygodni
Ten co robi to, na co ma ochotę
I ma za to sos dla ciebie tutaj jest niewygodny?
Nienawidzi go za to z musu
Nie ma oczu, nie ma ust, nie ma uszu
Mały człowieczek, metr pięćdziesiąt w kapeluszu

Nie mów... Nie mów... Nie mów... Nie mów...
Nie mów... Nie mów... Nie mów... Nie mów...

Nie mów nigdy mi, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy, nie mów, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy mi, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy, nie mów, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy mi, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy, nie mów, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy mi, że nie lubisz żyć
Nie mów nigdy, nie mów, że nie lubisz żyć
[ Correct these Lyrics ]
Writer: Dhawan Bradley Singh, Tomasz Lewandowski, Wojciech Sosnowski
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC

Back to: Sokół



Sokół - MAŁY CZŁOWIECZEK Video
(Show video at the top of the page)

Tags:
No tags yet