Widziałes mnie w pierwszym klipie
Człowiek Ortalion
Nie chciałem jarać tego co skejci choć męczyli
Pal ją
MesDres
To nie byłoby anomalią tylko mikrofon wziąłem
Przez pomyłkę za Święty Graal yo
Jeżdżę dekadę rapuję pieśni
Ale dres mi się śni
Myślę co by było jeśli
Wątpliwości
Od razu bym skreślił
One biorą się z ciszy ja bym ciągle szeleścił
Primo dymom mógłbym się oddawać
Limo nabijać komuś o imieniu Szymon
Dres to plemię a nie strój na nogach
Mam na Ziemi kumpli a nad sobą Boga
W adidasie zwodzi system penitencjarny
Bo na przejściu dla pieszych staje się niewidzialny
Czapki najka białe skary srebrne nadgarstki kocham
Nawet ten bit jest dresiarski
Trze'a było zostać dresiarzem
Mieć żonę Dagmarę i synka Sebka
Trze'a było zostać cwaniakiem
Z prawem na bakier
Lecz za słaby łeb mam
Trze'a było dusić w zarodku
Całą wrażliwość już od początku
Sprawdzać czy chomik na siatce
Puszczony z okna będzie latawcem
Secundo Patriota
Jasne lecz od fundowania miałbym państwo
Kminisz
Grunt to znać swoje prawa do okrągłych sum
Do cholery tak kombinuj by nie mogli wcisnąć undo
Sebek
Jeszcze bobo a już takie sprytne
Dorobimy mu siostrzyczkę na niej też coś przytnę
Jak nie tu to w Anglii jebać to f*ck that
Hajs płynie od państwa ja cały dzień łażę w klapkach
Kino
Pies je a nie tu się ugryzę
Pójdziemy czasem ze starą jeśli gra Vin Diesel
Dynia na Halloween kwiaty na Walentynki
I ponagleń za pożyczki nawet nie wyjmę ze skrzynki
Śmiej się ale trzeba mieć jaja
Żeby z taka beztroską codzienność przyswajać
Co zachciało się Mesiwku bohemy
Ledwo zdana matura urojone problemy
Trze'a było zostać dresiarzem
Mieć żonę Dagmarę i synka Sebka
Trze'a było zostać cwaniakiem
Z prawem na bakier
Lecz za słaby łeb mam
Trze'a było dusić w zarodku
Całą wrażliwość już od początku
Sprawdzać czy chomik na siatce
Puszczony z okna będzie latawcem
Tertio tri cokolwiek drei
Dziś jest już za późno zostaje wspomnień haj
Jak spytano mnie o składkę na rakietę dla urwisa
Takiego dresa to nie kojarzyłem z grą w tenisa
Wyjaśniono mi że chodzi o przesyłkę do aresztu
Ja słuchałem wtedy Tribe'ów Called'ów Quest'ów
Strachu nie budziły we mnie syreny
Uzależniony byłem może od baterii do walkmana damn it
Patrzyłem z boku na ryzyko jak Moneypenny na Bonda
Wciąż chciwie łypiąc oceny
Punkt widzenia jest rozproszony
Oni na wpół zagubieni ja semiodnaleziony
I daleki jestem by się chełpić przez te literki (są w porządku)
Ale to nie diamenty z Antwerpii
Kto naprawdę umie więcej wie lepiej
Wiertarka
Dla mnie to tylko dźwięk w dubstepie
Nie trzeba mi islamu ani serii kłótni
Włożę dres a kobieta sama zamknie się w kuchni
Ja nauczę się fachu lepiej litanii roszczeń
Się nie złoszczę tylko zazdroszczę
Trze'a było zostać dresiarzem
Mieć żonę Dagmarę i synka Sebka
Trze'a było zostać cwaniakiem
Z prawem na bakier
Lecz za słaby łeb mam
Trze'a było dusić w zarodku
Całą wrażliwość już od początku
Sprawdzać czy chomik na siatce
Puszczony z okna będzie latawcem