I znowu zdarta płyta
Płyta rocka gra
O sens tu nikt nie pyta
Póki ubaw trwa
Do szklanki cwaniak mruga
Cwaniak wie jak żyć
Za oknem znów szaruga
A tu szpan i pic
Balanga coraz większa
Większy będzie kac
I nagle brak powietrza
Nie ma kto się śmiać
Wariacki taniec
Kapela tnie jak z nut
Panowie panie
W przyrodzie wieczny ruch
Krzykliwe echo dudni
Dudni cały dom
A goście jacyś smutni
Włażą w każdy kąt
Szaleństwo już się kończy
Choć dopiero świt
Zziajany jak pies gończy
W czaszce rozum śpi
Do jutra już tak blisko
Blisko jak do dna
A jutro minie wszystko
Tak jak mija czas
Wariacki taniec
Kapela tnie jak z nut
Panowie panie
W przyrodzie wieczny ruch
To już ostatnia płyta
I ostatni greps
Bezbronny skowyt gitar
I komedii kres
Skończyła się zabawa
Został tylko żal
Że trzeba znów udawać
Jakby trwał ten bal
Wariacki taniec
Kapela tnie jak z nut
Panowie panie
W przyrodzie wieczny ruch