Zarobię dużo PLN'ów
Mówią, że jestem topką underu - więc coś jest na rzeczy, ej
Kiedyś żyłem tu bez celów
W to ile włożyłem pracy - żaden skurwiel nie zaprzeczy, ej
I nie będę się tłumaczył przed nikim
Jestem dorosły jak ty na komendę lecisz, ej
Jestem zawistnym skurwielem
Muszę mieć więcej niż Ty, twoi starzy i twoje dzieci
Talent to jedyne co mi dało życia, pisze suka że ma moje tracki na repeacie
Ledwo wyszedłem z dołu, a mówią że jestem na szczycie
Trochę mnie popierdoliło przez to co tu widzę
Jak by nie było słabo - zawsze muszę pchać to wyżej
Nie pogadam z twoją babą brzydką - niech już idzie
Wasze gangi w necie nieustannie grają lipę
Powiedz kto ci kurwa powiedział, że jesteś zawodnikiem? (no kto?)
Ej, co z twoim kolegą, ej?
Mówisz o tym stażu w rapie, jak pod nosem dalej widać mleko
Kserowane wersy rzucasz na prawo i lewo, ej
Lubi mnie piekło, nie pójdę tam gdzie jest niebo, ej
Może ze mną coś jest nie tak, albo w tym kraju jest problem
Mamy 2k20, dalej chujem wieje w Polsce
Mała siedzi w moim głowie, ale nie będzie w niej oczkiem
Muza zawsze numer jeden, muszę grać to mocniej
Ja i ona dwie pigułki, żeby było raźniej
Z uśmiechem przywitam deprechę, jak mnie dopadnie
Nie masz pomysłu na siebie tutaj, to szybko odpadniesz
Nie chce suki w moim życiu, nie było jej na dnie
Ledwo mnie tutaj poznali, już chcą być na mojej fali
Jeśli zabiorą mi stilo, lepiej by prędko oddali
Nawet jak staną pod lupą, dla mnie wciąż będą za mali
Na chuj tak patrzysz się głupio, chcesz beefu to się nie kali
Jestem best tu, A1, top one, znów pisze mała bi, że sie jej podobam
Lubi to, że posyłam słowa na bit, ej to jest twoja foka, chce moja dziś być, ej
Zarobię dużo PLN'ów
Mówią, że jestem topką underu - więc coś jest na rzeczy
Kiedyś żyłem tu bez celów
W to ile włożyłem pracy - żaden skurwiel nie zaprzeczy
I nie będę się tłumaczył przed nikim
Jestem dorosły jak ty na komendę lecisz
Jestem zawistnym skurwielem
Muszę mieć więcej niż Ty, twoi starzy i twoje dzieci
Muszę mieć więcej niż Ty, twoi starzy i twoje ziomy
Chłopcy prawdy kolorowi jak kucyki pony
Z góry muszę ci powiedzieć, że to słaby pomysł
Jeśli wpadnie ci do głowy, żeby mnie dogonić
Tutaj ludzie to nieroby, popatrz na wybory
Prezydenckie, zajebany komuch nami rządzi
Będą kłody kłaść pod nogi ci, jeśli gdzieś dążysz
Sam sobie je kładłem, kiedy nie schodziłem z bomby
A dziś, ej, przecież lubię dalej se polecieć
Ale trochę rzadziej, przez co z głową jest już lepiej
Dorzucamy drugą, mimo, że pierwsza też klepie
Nigdy między wami, żyłem zawsze w swoim świecie, ej
Nie słucham już famy, za dużo jest jej na mieście
Rzuciłem dynamit tym trackiem w twoje osiedle
Typy się nie mylą jak mówią, że to jest banger
Należy się bilon mi za to, dajcie go więcej
Dajcie więcej, ej, ej, to jest Dżungla LP człowieku