Back to Top

Eh raz Video (MV)






Wojciech Młynarski - Eh raz Lyrics




Gdzieś w Paryżu mieście jest
Małe, nocne bistro
Gdzie z napojów pija się
Tylko wódkę czystą

Zaś Francuzi bracia tam
Kiedy chandrę czują
Powtarzają słowa dwa
Język wyłamując

Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz
Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz

Stary romans można tu
Kupić za trzy franki
Potem sensu jego słów
Szukać na dnie szklanki

I jest taka dziwna moc
W skrzypcach u Cygana
Że sam nie wiesz, kiedy noc
Zbliża się do rana

Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz
Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz

Widzisz gdzieś daleko stąd
W poświacie księżyca
Tłum niedźwiedzi białych, co
Chodzi po ulicach

Kapitalizm skoro świt
Jest już nie tak szary
Kiedy Francuz wspomni rytm
Cygańskiej gitary

Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz
Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz

Niechaj wzrusza się do łez
Kto ma słabą głowę
Romans wprawdzie stary jest
Ale franki nowe

Dzisiaj i każdego dnia
W bistrze za Operą
Sztuczny Cygan czeka na
Prawdziwych frajerów

Eh, raz, jeszczo raz,
Jeszczo mnogo, mnogo raz!
Eh, raz, jeszczo raz,
Jeszczo mnogo, mnogo raz!
Eh, raz, jeszczo raz,
Jeszczo mnogo, mnogo raz!
Eh, raz, jeszczo raz,
Jeszczo mnogo, mnogo raz!
[ Correct these Lyrics ]

We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.


We currently do not have these lyrics. If you would like to submit them, please use the form below.




Gdzieś w Paryżu mieście jest
Małe, nocne bistro
Gdzie z napojów pija się
Tylko wódkę czystą

Zaś Francuzi bracia tam
Kiedy chandrę czują
Powtarzają słowa dwa
Język wyłamując

Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz
Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz

Stary romans można tu
Kupić za trzy franki
Potem sensu jego słów
Szukać na dnie szklanki

I jest taka dziwna moc
W skrzypcach u Cygana
Że sam nie wiesz, kiedy noc
Zbliża się do rana

Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz
Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz

Widzisz gdzieś daleko stąd
W poświacie księżyca
Tłum niedźwiedzi białych, co
Chodzi po ulicach

Kapitalizm skoro świt
Jest już nie tak szary
Kiedy Francuz wspomni rytm
Cygańskiej gitary

Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz
Eh, raz, jeszczo raz
Jeszczo mnogo, mnogo raz

Niechaj wzrusza się do łez
Kto ma słabą głowę
Romans wprawdzie stary jest
Ale franki nowe

Dzisiaj i każdego dnia
W bistrze za Operą
Sztuczny Cygan czeka na
Prawdziwych frajerów

Eh, raz, jeszczo raz,
Jeszczo mnogo, mnogo raz!
Eh, raz, jeszczo raz,
Jeszczo mnogo, mnogo raz!
Eh, raz, jeszczo raz,
Jeszczo mnogo, mnogo raz!
Eh, raz, jeszczo raz,
Jeszczo mnogo, mnogo raz!
[ Correct these Lyrics ]
Writer: DP, Wojciech Mlynarski
Copyright: Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC


Tags:
No tags yet