Kiedy gubię trop
W moim pokoju śpią
Niepokoje
Czekam na lepszy rok
Koronę każdy zdjął
I łapie głęboki oddech
Choć pod nogami znów
Niespokojny grunt
Wychodzę z siebie
I gubię na moment
Nie lubię pustych słów
Rzucają nimi w tłum
Ja idę dalej
I robię swoje
Po przetartych szlakach nie chodzę
Czasem są jak morze
I tonę w nich tonę
Na co dzień
Zmieniam myśli o tobie
Do tej pory nazbyt gorzkie
Nie po kolei nam
By obrać jedną stronę
W domu z cukrowych ścian
Odgryzam każdy moment
Uczucie pali krtań
Mieliśmy czas dla siebie
Kamieni ostrych grad
Czy to przetrwamy nie wiem
Po przetartych szlakach nie chodzę
Czasem są jak morze
I tonę w nich tonę
Na co dzień
Zmieniam myśli o tobie
Do tej pory nazbyt gorzkie
Po przetartych szlakach nie chodzę
Czasem są jak morze
I tonę w nich tonę
Na co dzień
Zmieniam myśli o tobie
Do tej pory nazbyt gorzkie