Mówiłem ci to śliska sprawa
Czekajmy aż przycichnie to
Słyszałaś news, że dziś był napad
Pod maską twarz znasz dobrze ją
Mówiłem ci to śliska sprawa
Szukają mnie, więc ukryj szmal
Lecz mimo to chciałaś wydawać
Pokazać, że na coś cię stać
Po co z wakacji te durne zdjęcia
I te wyzwiska co słyszał szef
Co nie ma granic to jest przegięciem
Twój każdy kaprys to kratek sześć
Szyba z odciskami ust
Przez słuchawkę do mnie mów
Mówiłem ci nie kupuj tyle
Bo w końcu ktoś wypatrzy nas
Wyglądać chcesz I to jest miłe
Lecz po co wóz drogi jak szlag
Po co impreza na dwieście osób
I ogłoszenia, że kupisz dom
I tak się stałem ofiarą losu
Każdy twój ciuch to jeden rok
Szyba z odciskami ust
Przez słuchawkę do mnie mów