Czar prysł spośród maszyn jedyne zadanie wasze to rozróżniać fakty
A jak mam rozruszać stawy jak kamienie na sercu no i nie mam nic poza tym
Kaptur za kapturem i szukam między blokami siebie szukam ciebie nic poza tym
Brak komunikacji bo ja sam zostawiam pułapki przejdę kilometry skumam że się ciągną ślady
Coś krwawi a ten śnieg dalej biały whui determinacji chociaż po kolana na zaspy
Ja zbliżam się do celu to się zbliżam do porażki misja wykonana to szukam zaczepki walki
Codzienność miażdży i szczerzy swoje kły znajdę w tobie siebie i obrócę w pył
Robię backupy i czyszczenie z mgły wpadnę se do środka może znajdę jakąś myśl
Ścisk ja znalazłem środek mogę się nauczyć w balans zastałem zepsute i spleśniałe to zostawiam
Cienie dalej milczą obserwują poczynania ja się stanę jednym z nich już ta rola jest mi znana
Ej tło spada whui wytnij mnie ze zdjęć będę stał po środku nie dotykaj nie rusz mnie
Ej ja to chuj i jest whui mnie mam dużo głów tam jest w chuj źle
Kark łamię w pół wzrok trzymam na dnie tak mów dosadnie
Czuję wilgoć oka i się ślinię bardziej troch tak pogardzę potem zmienię zdanie
Ej krzyk i klask rąk potem bieg po klatce to bez wyjścia raczej ja się nie załamię
Może co potem pod nosem litanie nie nie to się nie stanie
Zejdę po schodach mam w piwnicy las kopię se dół skończę na dniach
Kiedyś znajdziesz mój ja mam w kieszeniach piach niosę se grób a ty boisz się spać